24 kwi 2024
Muzeum-Zamek Tarnowskich w Tarnobrzegu, zaprasza na wystawę czasową pt. ”Sacrum w codzienności” – malarstwo Jarosława Modzelewskiego.
Wystawa czynna: 24.04–26.05.2024 roku
Kurator wystawy: Tadeusz Zych
Jarosław Modzelewski urodził się w 1955 roku – malarz, rysownik, wybitny przedstawiciel polskiego malarstwa figuratywnego, pedagog. W latach 1975–1980 studiował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie pod kierunkiem prof. Stefana Gierowskiego. Był współzałożycielem „Gruppy”, z którą wystawiał od 1983 roku przez blisko dziewięć lat. Jest uważany za jedną z głównych postaci „Ekspresji lat 80.”. W latach 90. wspólnie z Markiem Sobczykiem, prowadził prywatną Szkołę Sztuki w Warszawie. Od 1997 roku artysta operuje głównie temperą.
W 1998 roku otrzymał Paszport „Polityki”, a w 2004 Nagrodę im. Jana Cybisa.
Tak sam mówił o swojej twórczości: „Kiedy przyglądam się moim obrazom to zauważam, że w przytłaczającej większości są one wynikiem obserwacji, a właściwie wynikiem bardzo konkretnego zaobserwowania jakiejś sytuacji, która miała miejsce w rzeczywistym czasie i miejscu”.
Jego prace znajdują się w zbiorach m.in.: Muzeum Narodowego w Warszawie, Krakowie i Poznaniu, Narodowej Galerii Sztuki Zachęta, Muzeum Sztuki w Łodzi oraz w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą.
Sacrum w codzienności
Codzienność, jest często lekceważona. Wolimy czekać na wymarzony przez nas cud, coś wyjątkowego, kosztem zachwytu nad codziennością. U Modzelewskiego jest ona na pierwszym planie. Stanowi istotę istnienia, wszak głównie z niej składają się kolejne odsłony naszego życia. W „codziennych obrazach” Modzelewskiego jest jednak coś więcej niż tylko próba opisu otaczającego nas, zwyczajnego i przez to często niedostrzegalnego świata. Dopatruję się w nim swoistego sacrum. W apogeum paschalnej nocy w czasie obrzędów światła kapłan, diakon lub kantor śpiewa pieśń tzw. Exsultet. Jej najbardziej specyficznym elementem jest pochwała pracowitej pszczoły. Tak oto w najważniejszą tajemnicę Zbawienia wchodzi coś zwyczajnego. Sacrum miesza się z profanum, wzajemnie się przenikając. Modzelewski jest takim kantorem, malującym pochwalny hymn codzienności
Demniurg
Malarz jest demiurgiem, tworzy świat z naszej codzienności, z rzeczy, których często nie dostrzegamy, z sytuacji na pozór banalnych. Modzelewski używa do tego nie tylko charakterystycznej formy, jeszcze bardziej podkreślając prozaiczną rzeczywistość. Nierozłączna częścią jego dzieła jest nadany mu tytuł, wszak istnieje tylko to, co ma nazwę. Często zadziwiający czy wręcz szokujący, zawsze jednak zmuszający do refleksji. Nie wiemy czy „na początku było słowo”, czy też zwieńcza ono gotowe dzieło. Istotne jest to, iż są one nierozłączne.
Tworzywo
Modzelewski nie tworzy świata „ex nihilo”. Od wielu lat najważniejszym dla niego tworzywem jest tempera żółtkowa, która stała się jednym z zewnętrznych znaków rozpoznawczych artysty. To najstarsza technika malarska, używana od epoki kamienia do wykonywania malowideł naskalnych, po XV wiek. Malowali nią najwięksi – Leonardo da Vinci, Rafael czy Botticelli. Potem zapomniana, wróciła do łask w XIX wieku. Dzisiaj używa jej niewielu malarzy. Stanowi cześć natury, która w ręku Mistrza, przekształca się w kulturę, będącą nieustającym dopełnianiem dzieła stworzenia.
Codzienność w sacrum
Trudno byłoby nazwać Modzelewskiego twórcą religijnym. Nazywany często malarzem „ikon codzienności”, pisze je również w wymiarze transcendentnym. W swojej twórczości mówi o Absolucie, nie językiem teologii czy kościelnej homilii. Znajduje Go – a jakże – w codzienności. Jego prace o tej tematyce są niczym współczesna „biblia pauperum”, skierowana także do tych, którzy już w nic nie wierzą.
Sprowadzenie sacrum do codzienności, znakomicie wydobywa tajemnicę obu wymiarów. Stają się niczym ikona; dziełem Boga i człowieka.
Tadeusz Zych